
KOLEJNO ODLICZ – 75!
Właśnie tylu uczestników liczył tradycyjny obóz ministrancki na stanicy harcerskiej w Próchnówku, rozpoczynający piękny czas wakacji. Tym razem oprócz stałych bywalców czyli ministrantów z parafii NSPJ w Białogardzie i z koszalińskiej katedry, na porannych zbiórkach w środku lasu stawiali się ministranci z dwóch słupskich parafii: NSJ i Mariackiej oraz z pilskiej parafii św. Stanisława Kostki. Wraz z ministrantami oczywiście w modlitwie i zaprawie porannej uczestniczyli księża opiekunowie: Bartosz, Roman, Robert i Piotr wspomagani przez Pana Jana i Monikę, która zabezpieczała ministranckie manewry jako ratownik wodny.
Gościnny las nad jeziorem Bytyń Wielki znów stał się najpiękniejsza katedrą i arena olimpijskich zmagań jednocześnie. Wspólna modlitwa, liturgia, wykonywanie obozowych obowiązków i rywalizacja sportowa tworzyła z uczestników prawdziwa jedną i wielka ministrancką rodzinę. Kolejny raz młodzi ludzie mogli doświadczyć, że być ministrantem to najlepsza sprawa jaka ich w życiu spotkała.
Z pewnością przeżyty obóz był kolejnym krokiem w kierunku prawdziwej męskości. Sprawne poranne wstawanie, do 2 minut po gwizdku ogłaszającym, intensywna zaprawa na leśnych ścieżkach i prawdziwie męskie dyscypliny sportowe – były dobrą szkołą męskich zachowań. W kwestii rywalizacji sportowej po raz pierwszy w historii obozów pierwsze miejsce zdobyły jednocześnie dwie najbardziej doświadczone ekipy zdobywając równo po 224 punkty.
Nie zabrakło też rozmów o roli księży opiekujących się ministrantami, kto wie może właśnie w tym czasie rodziły się nowe powołania do tej właśnie służby w Kościele. A prawdziwym skarbem była często wykorzystywana okazja do przezywania sakramentu spowiedzi świętej, w której przez pojednanie z Bogiem naprawiały się relacje z kolegami ministrantami.
Oby za rok stanica w Pruchnówku kolejny raz rozbrzmiewała szczerym śmiechem prawdziwej radości, okrzykiem sportowych emocji i głosem ministranckiej modlitwy!!!
Króluj nam Chryste! 75-krotnie!!!